Kolejna niedziela…Julka pozowała jak nigdy.Już był taki moment kiedy na widok obiektywu leciała z wyciągniętymi łapkami żeby go dotknąć.Teraz już nie. Zauważyła że jak zrobi się pstryk to potem można powiedzieć „pokas” no i trzeba pokazać co się zrobiło.Okiem fachowca Julka powie „dopse” albo „nie” ! Aż boję się co będzie za kilka lat…
Tytuł ..nie dla tego że lubię pracować jak to już ktoś mi tu próbował zarzucić. Pracoholizm raczej mi nie grozi….ostatnio dni po prostu mi się tak bardzo zlewają w jeden .. że niedziela staje się dniem wyrwanym z kontekstu..taka jest nienaturalna.Całe szczęście że Julka mi wtedy przypomina po co mam niedzielę. A i tak to czekanie każdy zrozumie jak będzie chciał.
Chyba też już wiosny potrzebuję…
Kliknij po więcej |
wcześniejszy wpis
następny wpis
Dodaj komentarz