Trochę się zaniedbałem ostatnio..no ale cóż..sezon…słońce, praca malowanie…robota w rękach się pali. Ale dobrze że coś się dzieje bo nudno by było, czyż nie?
Poniżej parę zdjęć. Julka ma ostatnio fazę na jedzenie Ramy. Mam nadzieję że nie jest to spowodowane reklamą „super niani”. Co to sztućca…cóż wszystko było pod kontrolą wypadek raczej był wykluczony. Reszta to spontaniczny wypad do Białowieży. Potrzeba resetu głowy była silniejsza od nas . Decyzja zapadła w 15 min i wypad. A co .
Już wkrótce Kasia i Daniel
No i zapomniał bym.Dziś ślub Marka i Asi. Niestety nie dojadę na uroczystość, ale życzę im wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia 🙂
wcześniejszy wpis
następny wpis
Dodaj komentarz