W końcu. Temperatura rośnie odwrotnie do wzrostu wydajności. Ale nie dam się 😉
Dziś Ania i Grzesiek. Day after, spokojna sesja bez zbędnego spinania się i prężenia przed obiektywem – tak jak lubię 😉 A że ciepło było – bo wtedy było tylko ciepło – nie jak teraz gorąco, przebywanie na słońcu było istną przyjemnością. Takie też są fotografie – ciepłe 😉
wcześniejszy wpis
następny wpis
Dodaj komentarz