kw.
27
09

karuzela co niedziela

Ostatnie wpisy zdominowane są zdecydowanie zdjęciami Julki.No cóż..a dlaczego nie ?

Ciągle łudzę się że moja stara wysłużona trzydziestka ( i nie tylko ta na karku która mi strzeliła w zeszłym tygodniu) jeszcze trochę z siebie wykrzesi. Autofokus przestał być przewidywalny.Ostrzy jak chce i gdzie chce. Smutnym jest obserwować jak powoli umiera. A w kość trochę dostała. Dwa sezony z Kazikiem, potem u mnie nieszczędzona ,poniewierana i poniżana niejednokrotnie nie odmawiała mi nigdy przyjemności.Dawała z siebie to co najlepsze dać potrafiła. Kiedy tylko było to możliwe dostawała ode mnie tyle przyjemności ile dać jej tylko mogłem. Miała w sobie parę razy Elkę nawet :)..jakoś tak kosmato się zrobiło…Kiesyś dostała u upadła na chodnik..obiła się jej facjata ..ale sprawiłem jej nową..i tak jakoś sobie radzimy razem.Raz na stałe …raz na zmnnieno..ogniskowo;)

W niedzielę Julka znów wycierała krawężniki pod blokiem. Kiedy tylko mówiłem jej żeby chwilę posiedziała..zaraz biegła do mnie bo leżałem na chodniku przed nią a ona oczywiście chciała wskoczyć na mój przerośnięty tłuszczem brzuch co by po nim poskakać…ale parę zdjęć udało mi się zrobić.

img_8742

No i karuzeLLa!! Co tam się działo. Poza tym że Pan kierownik zamieszania z odrażającym szlugiem w zębach zganił Monikę żeby nie siadała na koniku bo jest ciężka i połamie go zaraz i to nic że kupiła bilet…to było fajnie. Niestety Julka narobiła krzyku zawijając się do domu.

IMG_8848.jpg
Kliknij żeby zobaczyć więcej nieostrych zdjęć:)

Niestety sigmowe 30mm nieskłonne jest do spłodzenia ładnej flary..o ustawieniu dobrze ostrości pod słońce nie wspomnę…ale zabawa była przednia.

Sesja ani nadal jest w fazie określania się ..ale już bliżej niż dalej…

…kolejne…

img_7341-edit
img_7386-edit-copy_a img_7386-edit-copy_b

Tysiąc pięćset dylematów na sekundę..no ale cóż..liczę na to że w niedługim czasie dojrzeję do tego żeby wybrać COŚ i pokazać.Na razie nie mogę się zdecydować:)

wcześniejszy wpis
następny wpis
szukaj