Kolejny wolny dzień w środku tygodnia. Plener miał wjść spontanicznie,poprostu mieliśmy się spotkać i zrobić zdjęcia.Miało być wyjątkowo.No i zaczęło się dobrze. Godzina 18,szybka decyzja, spotkanie w połowie drogi i prowadzą mnie w nieznane.
Miał być piękny zachód słońca…była…paralotnia…też fajnie:)
![]() |
Julka…no cóż dorwała się do welony i efekty są takie jak na załączonym obrazku.
![]() |
![]() |
Markowi i Asi zyczymy spokojnego lotu i czekamy na koniec pleneru…może nad morzem??
wcześniejszy wpis
następny wpis
Dodaj komentarz