sty
01
09

Marzenia

Właśnie sobie przeczytałem maila od Mirki którego dostałem jakiś czas temu. Pisze mi tam o starzeniu się,o marzeniach , o tym jak do nich dążyć i o tym że się spełniają. Podziwiam ją.Nie wiem z którego kosmosu czerpie ona energię..ale poleciał bym tam też po trochę dla mnie i moich bliskich. Mira obskoczyła praktycznie cały świat naokoło ze swoim aparacikiem. Prostota tych zdjęć a zarazem siła przekazu zawsze mnie zadziwiała i nadal zadziwia…pozwoliłem sobie jedno pokazać…pod nim…więcej…

W dobie kiedy granica pomiędzy sprzętem profesjonalnym a sprzętem amatorskim takie zdjęcia utwierdzają mnie w przekonaniu które kiedyś gdzieś usłyszałem i bardzo mi podpasowało „nie aparat robi zdjęcie lecz fotograf” .Cała prawda i tylko prawda.Magia jest wtedy kiedy wiesz na co patrzysz i dlaczego a nie patrzysz bo akurat tak wyszło. Niby genialne rzeczy powstają przypadkowo,ale ja w to nie wierze.Na przypadkach można się uczyć i wyciągać wnioski – przy założeniu że potrafi się je wyciągać. Większej różnicy nie zrobi tak na prawdę to ile aparat kosztował i jak wielki miał obiektyw i ile megapikseli miała matryca. Jeśli coś jest szczególne,piękne to to zapamiętujemy.Aparat pozwala na dzielenie się tym co dla nas ważne i wyjątkowe.Ja te zdjęcia kupuje.Faktycznie pokazują esencję tego co widziała,chociaż w większości miejsc nie byłem i pewnie nie będę.

Ech wazelina się polała.Ale to wszystko przez to że napatrzyłem się ostanio na „fotografów” wydających pieniądze przed końcem roku na sprzęt którego prawdopodobnie sprofanują, zepsują albo położą głęboko w szafie „bo się jeszcze zepsuje”.To straszne że nastały czasy kiedy słowo „profesjonalista” tak na prawdę straciło swoje znaczenie.Kto to jest profesjonalista? No własnie….

A my puszczamy sobie bańki mydlane – bo są piekne i proste ..chociaż trwają tylko chwilę,ale każda inna i piękniejsza od drugiej..

wcześniejszy wpis
następny wpis
szukaj