maj
31
08

dzień naj-pierwszy



Nie za bardzo wiem co w tym blogu się znajdzie.Mam nadzieję,że nie skończy się na tym że będę zrzędził za każdym razem jak to jest smutno i źle i że mało płacą.
Zafundowałem sobie wczoraj czterdziestokilometrową przejażdżkę rowerem.Mam zamiar robić to częściej z kilku bardzo istotnych powodów:lubię,niektóre części mojego ciała zaczynają przejawiać zbyt wiele żeńskich cech…Poza tym zgiełk w pracy doprowadza mnie do szału i była to sposobność na odświeżenie łba.Oświadczyłem że „tak w ogóle to chciałem wziąść wolne na jutro…i nie poszedłem.Wsiadłem na rower i pojechałem.
A za miastem inny świat…może nawet lepszy…Zapomniałem że jest coś takiego jak trawa,że są drogi przy których nie ma słupów,kabli,anten…Ludzie jak by jacyś inni,wolniej chodzą,

następny wpis

Dodaj komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

szukaj